Nazwa forum

PWSZ EKONOMIA

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2008-01-30 14:23:37

Marek

Administrator

1243146
Zarejestrowany: 2008-01-30
Posty: 11
Punktów :   

Dowcipy :P

Tu możecie wrzucać dowcipy i inne takie głupoty ^^ Do tego służy ten dział.

Offline

 

#2 2008-01-31 15:38:55

poldek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-01-30
Posty: 3
Punktów :   

Re: Dowcipy :P

Zygmunt Solorz (Polsat Cyfrowy) wsiada do jedynej, stojącej na postoju
taksówki:
- Na Okęcie proszę, ale jak najszybciej.
Taksówkarz długo przygląda mu się w lusterku i odpowiada :
- 500 złotych.
- Ile? - pyta zaskoczony właściciel Polsatu
- Teraz jest prime-time - rozkłada ręce sałaciarz - Korki w całym mieście.
- Dobra - odpowiada Solorz z błyskiem w oku - płacę, ale już jedźmy!
- Sponsorem dzisiejszej jazdy jest Zygmunt Solorz - krzyczy
przez otwarte okno kierowca. Potem odwraca się do pasażera i puszczając zawadiackie oko informuje:
- Moja żona zawsze dodaje do obiadu "Ziarenka smaku - Winiary". Winiary - Dobre pomysły lepszy smak.
- Panie jedź pan do [cezura] nędzy, śpieszę się - wrzeszczy medialny magnat
- Ok, Ok. już jedziemy - taksiarz wrzuca bieg i nagle odwraca się
- "Skoda Octavia tour" to dobre auto w kredycie 50 na 50 bez odsetek i prowizji zapłaciłem tylko 21 753 złotych druga rata po
roku, to agresywna wyprzedaż.
Solorz z głupią miną przygląda się kierowcy.
Wreszcie ruszają ale taksówka skręca na Starówkę.
- Panie lotnisko w przeciwną stronę - ryczy pasażer
- Taksówkarz z uśmiechem odpowiada - Za tydzień będę miał kurs na Starówkę, to nic, że 100 razy tam byłem ale to dla pasażera będzie
pieprzony MEGA HIT!
Solorz zaczyna szarpać się z drzwiami.
- Spokojnie już jedziemy na Okęcie uspokaja go kierowca i zawraca w dobrym kierunku.
Nagle po dwustu metrach samochód staje a kierowca z uśmiechem mówi:
- Kiedy dopadnie cię Mały Głód zjedz serek "Danio" firmy Danone - wyjmuje opakowanie i spokojnie zaczyna jeść.
Solorz wygląda jakby miał zawał
- Panie, pan się nade mną znęca! - pyta załamany pasażer
- Ależ skąd, kochany!. Jeszcze tylko "Manti" i już w porządku mój żołądku
z diabelskim uśmieszkiem mówi złotówa.
- Panie - błaga Solorz pokazując na zegarek
- Samolot. Ja muszę zdążyć. Ja się poskarżę w zrzeszeniu taksówkarzy!!
- Wiesz pan co? - mówi taksówkarz - Ja wczoraj miałem pierwszy raz w tym miesiącu wolny wieczór i też
chciałem odpocząć oglądając film na Polsacie. Tak sobie normalnie
obejrzeć. No... to sobie obejrzałem nie za bardzo wiem co bo wątek straciłem a trwa ło to ze 3 godziny.
No to teraz siedź pan więc spokojnie i nie [cezura] mnie pan. I tak
żadnej taksówki w pobliżu nie ma. Pociągnę jeszcze tylko łyk "Polo Cocty Plus"
- królewski rozmiar firmy Zbyszko, wezmę coś na zatwardzenie, wzdęciai prostatę.
Wymienię sobie kurewsko cienką podpaskę, umyję zęby, odświeżę powietrze aerozolem Briz i pojedziemy dalej.
A ty masz pan Etoran - uderza w ból i Energovital - Siła dwóch serc! Bo coś kiepsko wyglądasz!



Dwie niemowy spotykają się na ulicy i jeden w języku migowym pyta się co u drugiego. Ten normalnie mu odpowiada:
- A byłem w USA u takiego super gościa który nauczył mnie mówić.
Zaskoczony prosi o wszystkie dane, wypytuje jak się do tego gościa dostać. Wylatuje do USA, na lotnisku bierze taxówkę i jedzie.
Wchodzi do biura i pokazuje w języku migowym, że przyjechał tu nauczyć się mówić. Pani wskazała mu drzwi, wchodzi, a w środku goły murzyn z wielką pałą, który mówi:
- Stań tam i ściągnij spodnie.
Troche zdziwiony, ale ściąga spodnie mimo wszystko.
- Schyl się
Niemowa sie nachylił, a murzyn podchodzi od tyłu i *** go w dupe murzyńską pałą, a niemowa:
- AAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!
Murzyn odpowiada:
- Jutro będzie "B"


Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. Podchodzi więc do niego i pyta, w czym rzecz.
- Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
- No pamiętam.
- W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mną umówiła. I ona się zgodziła.
- Super! To kiedy randka?
- Byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie. Więc przykleiłem go sobie plastrem do nogi, żeby w razie czego nie było widać.
- No i dobrze! Gdzie problem?
- Poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience...
- No i...?!
- Kopnąłem ją w twarz.


Zatrzymał gliniarz cysternę z benzyną:
- Oooo, panie kierowco, pojazd niesprawny, łańcuszek wam z tyłu wisi!
- Ale panie władzo, to jest uziemienie!
- Rozumiem, rozumiem, a ten łańcuszek - po co?
- No mówię przecież, to jest uziemienie, żeby odprowadzić elektryczność statyczną.
- Taak, jasne, rozumiem, a łańcuszek do czego?
- (Boooże!) No jakby piorun strzelił w cysternę, żeby mógł do ziemi zejść.
- Jasne, jasne, a do czego w takim razie ten łańcuszek?
Zdesperowany kierowca cysterny zatrzymał przejeżdżającego malucha:
- Panie, wytłumacz pan temu debilowi, po co ten łańcuszek pod cysterną, bo ja już nie mam siły!
- No żeby iskier nie było, panie władzo, bo jakby zaiskrzyło, to cysterna jebudu!
- Aaaaaa, no tak, teraz to wszystko jaaaasne!
Uszczęśliwiony kierowca cysterny z ulgą ruszył w dalszą drogę.
Policjant zainteresował się maluchem:
- Oooo, widzę pojazd niesprawny! A gdzie to panie kierowco łańcuszek mamy?


http://likr.pl/tmp/710.html  <<< ten dowcip rzadzi

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plnolajf ostrza1410